piątek, 22 stycznia 2021

POR I CEBULA

22.1.2021 już  nie wytrzymuje,   nawet  brak ziemi  mnie nie powstrzymuje,   mrozy puściły (było minus 20,   zapisuje   bo to  jest super temperatura) to biorę szpadelek-saperkę wiadereczko i idę kretom kopce pozabieram.  


30min później 

...wyszłam w klapkach bo dłuższe ceregiele  tj ubieranie gumaczków (musze sobie sprawić różowe w kwiatki) skutkuje zbytnim zainteresowaniem najmniejszego potomka  a właściwie potomkini i wtedy wszystko trzeba odkładać i trzymac na rączkach lub na piersi swojej. 

więc  te 30 min sprawiło ze umęczyłam się , ale jestem zadowolona ,  jest ciepło mrozu nie ma  ja wyszłam na troche z domu (SAMA- świeże matki zrozumieją buhahaha) 

iiiiii wreszcie    juz sie zaczeło,  na razie ziemie grzeje sie, przy grzejniku w korytarzu lub jak kto woli w sieni.   zaraz ide  wybiore nasionka  i bede dzisiaj siała    

czuje się jak bym co-najmniej tydzień na urlopie była,   -jednak  ogród  to stan umysłu    bo  chorobą\psychiczną bym tego nie nazwała.   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz