Podsumowanie
...Chyba nie ma czego podsumować . Rok ...już 2 z kolei był totalną porażką.
poległam. Dużo do tego sie przyczyniło i po ludzku poddałam sie.
-zdalne nauczanie -2 nastolatków w domu
-roczna córa ,,dopomagała
-pogoda tez nie rozpieszczała
-ciągłe choróbska
Jak już przyszły wakacje nie było sensu wchodzić w ogród. Przykre ale pewnych rzeczy nie przeskoczę.
Co mi dał ten rok?
-mierzyć siły na zamiary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz